piątek, 28 lutego 2014

Północne nocne światło

Ano, w otumanieniu nocno-polarnym będąc, obiecałam post o zorzy. A tu zdjęć jak na lekarstwo, do tego mało efektowne. Ale słowo się rzekło, kobyłka u płotu :).

Przyznam się, że gdym kiedyś tkała swoje marzenia o północy to nie było w nich miejsca dla zorzy polarnej.
A potem, gdy już te różne marzenia północne zaczęły dochodzić do głosu, okazało się, że i zorza ma wiele do powiedzenia :).

Przychodzi w nocy. Wyłania się z mroku pobłyskując zielonkawą sukienką. Czasem spokojnie sobie przysiądzie pośród chmur wplatając gwiazdy we włosy. Czasem w tych promienistych tiulach tańczy po całym niebie. Ot, zakręci jeden piruet nad wzgórzem, jednocześnie wyrzucając w górę tęczowy szal i gdy ten falując spada w stronę zatoki, ona już skacze na drugą stronę nieba.
Najpiękniejszy jej taniec to taki w bardzo, bardzo długiej sukni, której spódnica ciągnie się od gwiazd  do dachu naszego domku. A jest to taniec tak strzelisty i w swej przestrzenności tak niezwykły, że aż budzi we mnie lęk wysokości. Dziwne to uczucie doświadczać przestrzennych lęków we własnym łóżku leżąc:), tak bowiem ostatnio oglądam zorzę - przez okno sypialni, utulając do snu niemowlątko:). I pewnie z tego też powodu owego zjawiskowego tańca nigdy nie udało mi się sfotografować :(.
Ale to com zdołała zatrzymać w obiektywie pokazuję:


+



















A skoro u mnie tak licho ze zdjęciami podaję link do norweskiej strony, gdzie są fantastyczne ujęcia zorzy, o, tu proszę.


A gdy i mnie się uda uchwycić jakiś ciekawszy balet na nieboskłonie na pewno się tym podzielę. 


Spod bieguna w zorzach, uśmiechy śląca:)
bamabo

7 komentarzy:

  1. Takie macie widoki z okna? Toż to magia cudo absolutne! ale w tym namiociku, to nie śpicie zimą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D Ano, nie mieliśmy przyjemności, ale są tacy co sypiają czasem dla przygody (w środku pełno skór reniferowych i ognisko, bo namiot wysoki i z dziurą pośrodku).
      A widoki zaokienne to i owszem, owszem:)

      Usuń
  2. A gdzie tam licho! Przecie zdjęcia wyśmienite, jak i sama zorza!
    A zimowa noc w namiocie z reniferowymi skórami... Toż to moje marzenie! Znaczy skóry reniferów w marzeniach owych dotąd nigdy się nie pojawiały, ale od dzisiaj będą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że chwalisz zdjęcia, ale reniferki z deka wystraszone Twymi marzeniami ;) heh, heh

      Usuń
    2. Niechaj renifery śpią spokojnie, bowiem moje marzenia nie zwykły się spełniać :)

      Usuń
  3. Anna z Lipowej:
    Zdjęcia niesłychanej urody, opis wyrazisty i poruszający - za styl, proszę pani, daję szóstkę tylko dlatego, że skala ocen na tejże się kończy:)
    Pozdrawiamy i prosimy o więcej wpisów i fotek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooch, doprawdy, nie wiem co powiedzieć.
      Dziękuję, dziękuję, cała w pąsach:))))))))

      Usuń