piątek, 14 marca 2014

Biały, bielusieńki

Sypie śnieg. Poganiany wiatrem, miękko uderza w okna. Zasłania obrazy za oknem i jednocześnie staje się ich częścią. Ooo, jak ja to kocham. Wprost niebotycznie. Nic mnie tak nie uspokaja jak padający śnieg, no, może jeszcze widok śpiącego dziecka:).
Wiem, wiem, wszyscy czekają na wiosnę a ja chwalę biały puch. Niemal słyszę to chóralne:
 - Cooo? Yyy, snieeeg? Błee! :p
Ale jakżeby ta ziemia bez śniegu zimą wyglądała? Szarości i beżyki? Oj, smutno i nudno.
A tak, proszę, jakie pejzaże rozświetlone:


























 Śnieg jest cudem:).
Przykrywa co ciemne, łagodzi co ostre. Jest miękki, czysty i piękny. Każdy jego płatek jest inny, niepowtarzalny. Tylko na nie  popatrz, tutaj...

Mało mieliśmy śniegu ostatnio, a np., dwa lata temu bywało i tak:


















Śniegożercy mieli co jeść :), skuterzyści śnieżni mieli po czym jeździć:), było z czego lepić Muminki:). 
A tej zimy, niestety, biedniutko - stary śnieg nam się skrystalizował w sopelki, koronki traw i gałązek nieotulone...











Dlatego - leć nam, biały puchu! Otulaj, wybielaj, zakrywaj co tam ci się żywnie podoba:), nawet ślady drapieżnych polowań.
 A mnie z ciebie radość. 











  

Z pozdrowieniami
W bieli unurzana

bamabo
:)

10 komentarzy:

  1. Cha, cha.... to Jesteś w raju swoim. Najważniejsze żeby wszystko się zgadzało z nami samymi. A czy u Was jest cicho - jak makiem zasiał? Zdecydowanie pięknie... Jestem diablo ciekawa - ludzie jacy i jak się żyje?
    A te Anioły, to ślady polowań?
    Uśmiechy,
    am

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Duzio pytań, duzio pytań - jak mówi moja trzylatka:).
      Anitamm, postaram się z czasem odpowiedzieć na wszystkie. Co do ciszy to czy ja wiem, hm, zimą bywa jak makiem zasiał; mieszkamy obok domu spokojnej starości, więc samochody często tu zajeżdżają (pracownicy, odwiedzający), latem we wsi dużo turystów, głównie wędkujących to i cichych;), ogólnie raczej cicho, jak makiem - często. :)
      Anioł śniegowy to ślad po jakimś drapieżniku lotnym, widać było. że coś tam sobie jakby wyciągnął za śniegu:).
      Więcej odpowiedzi, za pozwoleniem. później:).
      Pozdrowionka dla Ciebie. Dobranoc

      Usuń
  2. Zdjęcia zapierają dech w piersiach, ilość kolorów na śnieżnej bieli zadziwia, może pomyślałabyś o wystawie w naszej szkole? Aż żal, żeby ich światu nie pokazać. Alunia-śniegożerca przesłodka:),
    całusy i uściski dla Waszej Trójcy:)
    Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ufff, tylko kiedyż, kiedyż... Dawno temu Pan N. pytał o wystawę, ale nie miałam odwagi :p. Dziś odwagi odrobinę, ale czasu zero.
      Dzięki za dobre słowo:)

      Usuń
  3. Jak ja się cieszę, że trafiłaś do mnie na "Dialogi..." i zostawiłaś komentarz, bo dzięki temu odkryłam Twoje przepiękne fotografie. Piękne i wzruszające - cudownie do nich piszesz. Będę zaglądać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak ja się cieszę, że trafiłam do Ciebie :))).
      Dziękuję, dziękuję:)

      Usuń
  4. Ach nie, tylko nie śnieg - nie cierpię! :) Jestem absolutnie ciepłolubna. Słońce dodaje mi powera i energii, a śnieg zamienia w śpiącego niedzwiedzia. Choć jest śliczny oczywiście ;)
    A Kot w nagłówku oblędny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubisz śniegu?! No wiesz! ;)
      :)
      Pozdrawiam - miauuu:)

      Usuń
  5. E tam. Wydaje mi się, że wszyscy lubią śnieg, tylko boją się roztopów i stąd takie niejasne niezadowolenie ;) Widzę natomiast, że u Was takiego problemu nie ma! Więc nic, tylko ubrać czapę, okutać się w szalik i iść robić orzełki w ogródku ;)
    Zdjęcia są po prostu przecudowne! Aż zawiewa mrozem z monitora ;) I tyle kolorów. Ach, zazdroszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dużo niejasności zawiera się we wszelkim niezadowoleniu, że sobie pozwolę na myśl filozoficzną:D.
      Pozdrowionka od orzełków;)

      Usuń